Cześć jestem Ola, mam 16 lat i od ponad 3 lat cierpię na depresję.
Jak wielu osobom zmagającym się z nią, towarzyszy mi autoagresja, zaburzenia odżywiania, o których już pisałam, myśli samobójcze oraz ogromnie niska samoocena. Cześć, jestem Ola i nienawidzę siebie. Oto ja. Moja depresja to cwana bestia, bo nawraca. Nie jest ze mną ciągle, znika na jakiś czas i wraca. Najgorzej było 2 lata temu kiedy prawie wykończyła mnie nerwowo. Chcę Wam choć trochę o tym opowiedzieć i ostrzec, bo bardzo łatwo się jej nabawić.
Jak wygląda nasz typowy dzień?
Nieciekawie. Po prostu nieciekawie. Wstajesz i od razu myślisz jak bardzo nie masz po co żyć. Witasz szarą rzeczywistość. Coraz częściej myślisz, że lepiej by było gdybyś się nie obudził. Nie chce się nam wychodzić z domu. Nie mamy ochoty z nikim rozmawiać. Ludzie są źli, ludzie nas krzywdzą. Po prostu nie. W głowie masz tylko myśli, że nikt Cię nie lubi, nikt Cię nie kocha, nikomu na Tobie nie zależy, jesteś bezużyteczny. Nie masz żadnych zalet, najlepiej by było gdybyś w ogóle nie istniał. Jeśli musisz już wyjść z domu to nie dajesz po sobie poznać, że coś jest nie tak.
Dostawałam ogromną ilość wiadomości od Was, że jestem bardzo pozytywna i skąd biorę tą energię. Więc macie już odpowiedź na powyższym zdjęciu. Zdziwieni? Pewnie niektórzy tak, niektórzy nie.
Moja historia?
Postaram się to ująć jakoś krótko. Depresja mnie dopadła po stracie bliskiej mi osoby. Zamknęłam się w pokoju i nie chciałam z niego wychodzić. Towarzyszyła mi bezsenność, która daje o sobie znaki do dziś. Miałam za dużo myśli w głowie, jak praktycznie każda osoba chora na depresje. Doszło samookaleczanie. Nie radziłam sobie, tłumiłam w sobie wszystkie uczucia. Nikomu nie mówiłam o tym, co mi jest. Było mi okropnie. Chciałam popełnić samobójstwo. Miałam poczucie braku własnej wartości, po prostu nienawidziłam siebie (to dalej czasami trwa). Ciągle płakałam i z dnia na dzień było coraz gorzej. Nawet nie wiecie jaką poczułam ulge kiedy wreszcie komuś o tym wszystkim powiedziałam, wygadałam się.
Najbardziej okropne zachowanie jest wtedy, kiedy ktoś próbuje sobie "wmówić depresje". Często spotykam się z młodymi dziewczynami, które na siłę wręcz chcą ją mieć. Często można to spotkać na tumblr. Jeśli widzisz depresyjny tumblr, gdzie ktoś wyraźnie wstawia zdjęcia typu "chce się zabić" itd - zgłoś tego tumblra, a zostanie usunięty. Depresja to nie zabawa. Być może to brzmi jak błahostka, ale wcale tak nie jest. Osoba chora na depresje ciągle myśli, a wręcz chce odebrać sobie życie. Mi to się prawie udało. Na szczęście moja mama zabrała mnie do psychoterapeuty, który mi pomógł, nie powiem, że nie. Niestety zrobiłam błąd przerywając terapię.
Jeśli cierpisz na nieuzasadnione ataki smutku dłużej niż 2 tygodnie to prawdopodobnie cierpisz na depresję.
Nie lecz jej na własną rękę. Udaj się jak najszybciej do najbliższego psychologa w swoim mieście.
Około 10% populacji cierpi na depresję. 75% chorych ma nawroty depresji w ciągu 2 lat. Około 15% pacjentów umiera w skutek samobójstwa, 60% chorych próbowało odebrać sobie życie, 80% ma myśli samobójcze.
Skutki nieleczonej depresji:
(niektóre idą w parze ze sobą)
74% uzależnia się od używek
45% zostaje odrzucona przez znajomych (najczęściej to utrata kontaktu, przez unikanie kontaktów z ludźmi przez osoby chore)
ponad 90% popełnia samobójstwo
16 polaków dziennie odbiera sobie życie. Z roku na rok liczba samobójstw rośnie.
8 na 10 osób daje o tym sygnały. Jeśli usłyszysz od swojego znajomego "Chcę się zabić" to reaguj. To jest wołanie o pomoc. Poinformuj o tym kogoś lub sam spróbuj porozmawiać z tą osobą. To jest właśnie jeden sposób na radzenie sobie z depresją - rozmowa. Szczera rozmowa o tym co czujesz, co w Tobie "siedzi". Niby nic, a uwierz mi, że daje wiele. Rozmawiając z kimś masz uczucie, że wreszcie jesteś dla kogoś ważny, bo ktoś interesuje się Tobą, Twoimi problemami i zarówno stara Ci się pomóc - komuś na Tobie zależy. Możesz nawet napisać do mnie, zawsze wysłucham i postaram się doradzić. Pamiętaj, że nie jesteś z tym sam/a. Nie tłum w sobie emocji. To najgorsze co możesz zrobić. Potrzebujesz rozmowy z kimkolwiek. Pozwól sobie pomóc.
Depresja to ciężka choroba i ma tendencje do nawrotów. Sama nie ustąpi. Dlatego jak najszybciej zgłoś się do eksperta jeśli masz podejrzenia, że na nią cierpisz. Ona wyniszcza psychicznie i fizycznie. Nie lekceważ tego. Nie myśl, że to samo przejdzie. Działaj. Depresja bardzo często może okazać się chorobą śmiertelną. Tutaj daje stronę do telefonu zaufania. Dzwoniąc możesz porozmawiać anonimowo z ekspertem, który postara Ci się pomóc *klik*
Nie myśl, że nikomu na Tobie nie zależy, to nie prawda. To ona, depresja, karze Ci tak myśleć. To siedzi w Twojej głowie. Ona Tobą manipuluje.
Osoby chore na depresje czują się bezwartościowe i niepotrzebne. Nie pozwól im się tak czuć. Dawaj im swoje wsparcie. Udowodnij, że myśląc tak okłamują same siebie. Wszyscy czujemy tak samo. ♥
https://www.youtube.com/watch?v=H4G2NXsuYyM <- list do depresji, jeśli ktoś potrafi angielski.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu Twojej depresji. Mam nadzieję, że będziesz w stanie odczuwać szczęście z najmniejszych rzeczy w życiu: z tego, że masz swoją rodzinę, że masz to, czego nie mają inni, np. jedzenie czy dach nad głową, że nie urodziłaś się bez rąk czy nóg, a nawet z błahostek typu przesunięta kartkówka czy możliwość uczenia się. Takie małe rzeczy. Brzmię banalnie i nie potrafię pisać z ludźmi, ale tak jest. Nikt nie chciałby Twojej śmierci, ani śmierci nikogo z Was. Pomyślcie co by to było: zapłakani rodzice, nauczyciele, znajomi, żałoba w szkole, chłopak/dziewczyna, którzy się w Tobie tajemnie podkochiwali, ale nigdy nie zdążyli Wam tego wyznać... nom. Zawsze jest ktoś, kto smuci się Twoim smutkiem i cieszy Twoim szczęściem, tylko depresja nie pozwala Wam tego dostrzec.
Mi już udało się z tego wyjść. A teraz Wasza kolej:):)
Dziękuję Ci za te słowa ♥ x
UsuńSama mam problem wydaje mi się, że o podłożu psychicznym, ale nie mam nawet do kogo z osób dorosłych się z tym zwrócić :/. Ciągle siedze sama i nie mam ochoty nawet wyjść do znajomych, z rodzicami w ogóle się nie dogaduje,samookaleczałam się ale na razie tego nie robie, dochodzi jeszcze ograniczanie posiłków a pare razy nawet zwracanie ich małej ilości, no i myśli samobójcze jak na razie nie zrealizowane.Mam nadzieje, że poradzisz sobie z tą okropną chorobą.Twój blog jest na prawdę cudowny i prowadzisz go bardzo dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki❤ xx
OdpowiedzUsuńMoja mama zaczęła mnie rozumieć kiedy udałyśmy się do psychoterapeuty, razem. Wcześniej również nie mogłam znaleźć u niej zrozumienia. Mam nadzieję, że jakoś to wszystko co piszę pomoże Ci z tego wyjść xx
UsuńSiedzę sobie teraz z moim chłopakiem (i tak zaraz go wyganiam do domu, haha), którego wyciągałam rok temu z depresji. Wiem trochę co to za bagno, widziałam te rany po żylecie i gorsze rzeczy, ale on nie chce, bym się szczegółowo rozpisywała, więc nie będę się mu stawiać :p Kazał mi napisać, że wszystkim ludziom z depresją życzy powodzenia, że zawsze jest ktoś, kto chce wam pomóc i że macie się do kogoś odezwać, bo on się odezwał i nie żałuje, mimo że się serio wahał.
OdpowiedzUsuńKrótki komentarz, ale i tak pozdrawiamy :))
♥♥♥
UsuńOla co się stało że skasowałaś swojego i aska o Bring Me The Horizon?. Coś się dzieje? ;c
OdpowiedzUsuńOla co z Twoim askiem i askiem o BMTH? Martwimy sie :c
OdpowiedzUsuń